Overlock bardzo ułatwia życie i szycie. Można jednak bez niego szyć i mieć łanie wykończone ubrania. Trochę się mądrzę, bo sama overlocka posiadam, lubię i korzystam często, choć nie zawsze wykonane nim wykończenie jest najelegantszym, najwygodniejszym, czy choćby najprostszym rozwiązaniem. Co jakiś czas szyję coś, co wymaga innego wykończenia. Dziś będzie mało słowa pisanego, a więcej obrazków. Oto sześć znanych mi sposobów na wykończenie brzegów, bez użycia overlocka.
Wykończenie nożyczkami zygzak
Aby je wykonać potrzebujemy specjalne nożyczki. Ja mam takie IKEA, ale nie będę się rozpływać nad nimi, bo do zgrabnych damskich rączek są mega niewygodne. Obcinamy nimi brzeg i zrobione. Niestety mocno strzępiący się materiał, może pomimo takiego obcięcia nadal się strzępić, dlatego przydatne jest ono raczej wtedy, gdy chowamy szwy pod podszewką
Wykończenie ściegiem zygzak
Ustawiamy odpowiedni ścieg i przeszywamy brzeg materiału. Czasem wygodniej przeszyć dalej od brzegu i później równo przyciąć przy szwie – wszystko zależy od tkaniny. Nie lubię. Nie korzystam. Ale opcja jest. Wygląda to jak na zdjęciu
Przeszycie ściegiem overlockowym
Stopka pozwala szyć idealnie przy brzegu, bez zwijania tkaniny. Bez stopki szyjemy kilka milimetrów dalej i później przycinamy. Efekt na bawełnie, na której robiłam próbki jest taki sobie, ale sam ścieg czasem się przydaje. Szczególnie na ostrych łukach, na których overlock nie daje sobie rady. Korzystam z niego również wtedy, gdy nie mam 3-4 szpulek nici w konkretnym kolorze, by zrobić wykończenie na overlocku.
Wykończenie płaskie/koszulowe
Przycinamy jeden zapas szwu krótko, drugi zawijamy na ten przycięty, możemy wcześniej zaprasować dla ułatwienia. Stębnujemy na płasko do całości. Jak sama nazwa wskazuje, takie wykończenie stosowane jest najczęściej w męskich koszulach. To jedyne wykończenie, gdzie mamy dodatkowy szew widoczny na prawej stronie.
Szew francuski
Szyjemy na prawej stronie (lewa do lewej – czyli odwrotnie niż zazwyczaj) zostawiając niewiele brzegu. Jeśli jest go ciągle za dużo, to ścinamy na 2-3 mm, zaprasowujemy brzeg między warstwy materiału, następnie przeszywamy na lewej stronie. Brzeg chowa nam się między szwami. Wykończenie to sprawdza się szczególnie przy szyciu cienkich, delikatnych lub przeźroczystych tkaninach. Jest niezastąpiony przy szyciu szyfonu, czy batystu, choć spotkałam się z nim także w męskich koszulach.
Wykończenie lamówką
Obie strony zapasu obszywamy lamówką, choć spotkałam się też z tym, że zapasy były zaprasowane na jedną stronę i razem obszyte. Wykończenie takie sprawdza się w żakietach i kurtkach bez podszewki, ale także w każdym innym przypadku gdy materiał nie jest zbyt cienki, bo lamówka pogrubia szew. Jest bardziej czasochłonne niż pozostałe metody i podnosi koszty, ale często efekty są warte zachodu.